wtorek, 21 października 2014

Crossfaith

  Jako, że jesień już za pasem i robi się coraz chłodniej, napiszę trochę o jesienno/wiosennym płaszczyku firmy Punk Rave. Zamówiłam go w sklepie internetowym Restyle jakieś 2 lata temu.
  Na pierwsze chłodniejsze, jesienne dni jest idealny :) nie jest niestety ocieplony.




  Rozmiarówka ciuchów z Punk Rave jest nieco zaniżona, dlatego lepiej brać o rozmiar lub dwa większy. Złapałam się na tym i zamówiłam płaszcz w swoim rozmiarze, jest na styk, żadnego grubszego swetra już pod niego nie założę.
  Płaszcz jest świetnie skrojony i bardzo dobrze dopasowuje się do sylwetki, nadruk jest porządnie wykonany, krzyże nie pękają, ani nie ścierają się. Fajną opcją jest też wysoka stójka, która zabezpiecza przed wiatrem :)
  Największym jego minusem są zbyt wąskie, dopasowane rękawy, które ograniczają swobodne poruszanie rękami.




  
 



  Kiedy płaszczyk do mnie dotarł guziki ledwo co się trzymały, dlatego musiałam lepiej je podoszywać.









 ~Nymphetamine





piątek, 3 października 2014

The Skeletons Dance


  Dzisiaj trochę anatomii :) Post poświęcony będzie Restyle'owym legginsom oraz t-shirtowi. Zacznę od legginsów.


 
  Przyszły do mnie kilka dni temu, wszystko cacy, pięknie, dopóki nie założyłam ich na tyłek. Na zdjęciach sklepowych wydają się piękne, idealnie wykonane itd, no ale...
 Wykonane są ze śliskiego, rozciągliwego i niestety prześwitującego materiału. Mam dość krągłe kształty, więc kiedy naciągnęłam je na dupę, spod spodu zaczął prześwitywać biały materiał, przestały być czarne. Spodziewałam się, że za taką cenę, jakość będzie kapkę wyższa. Nadruk muszę przyznać jest powalający i super się prezentuje.
  Żeby tego było mało, po dwukrotnym ich założeniu zaczęły rozjeżdżać się szwy i to nie na tyłku żeby było ciekawiej ;), a na nogach, gdzie miałam jeszcze dużo luzu.
  Polecam je raczej drobniejszym dziewczynom.


 

Nadruk jest rewelacyjny :)



Wzdłuż nogawki, zaczął rozłazić się szew

+ prześwity jak cholera


  Na drugi ogień poleci T-shirt szkielet :) Tym razem ogromny plus! 



Koszulkę mam już od X czasu i nadal jest w świetnym stanie :) Materiał jest doskonałej jakości - po tylu praniach wciąż jest idealnie czarna, w ogóle nie wyblakła. Tak jak zapewniali na stronce sklepu koszulka nie uległa deformacji i w dalszym ciągu jest idealnie dopasowana.
 Nadruk wykonany jest bardzo realistycznie i przede wszystkim porządnie! Nie popękał, nie ,,rozlazł się", chociaż swego czasu bardzo często zakładałam tę koszulkę. Zdecydowanie polecam ten T-shirt ;)







~Nymphetamine




wtorek, 16 września 2014

Avada Kedavra!



  I jest! Już jakiś czas temu kiecka z moją ulubioną postacią z Harrego Pottera, Bellatrix Lestrange     ( Helena Bonham Carter <3) wpadła mi w oko, ale na stronce BlackMilka nie była już niestety dostępna. Mówi się trudno, dałam sobie spokój i na siłę jej nie szukałam. Patrzeć i jest! Przypadkiem trafiłam na nią przeglądając ebay'a, więc skoro nadarzyła się taka okazja, zamówiłam.
 






































  Nie jest to oryginalny ciuch z BlackMilka niestety, no ale Bellatrix to Bellatrix, nie wytrzymałam ;p Nie wiem jak w oryginale, ale moja kiecka wykonana jest z dość śliskiego, rozciągliwego materiału. Fajnie dopasowuje się do ciała i podkreśla sylwetkę. Nadrukiem w ogóle nie różni się od pierwowzoru. Jest dość kusa + dodatkowo podczas ruchu kapkę się podwija, ale legginsy załatwiają sprawę ;)
























~Nymphetamine

niedziela, 31 sierpnia 2014

Nu Goth Style

  Od dłuższego już czasu próbuję ,,bawić się" ciuchami i stylizacjami. Typowo gotycki wygląd, tj. gorset, długa, czarna kiecka, glany, itd. już trochę mi się przejadł, no bo ile można :P
  Jakiś rok temu natknęłam się na styl nu goth, który bardzo mi się spodobał. Przedstawienie gotyku, ale w lżejszym, codziennym wydaniu, a zarazem z nutką elegancji. Styl ten łączy tradycyjne gotyckie symbole (czerń, symbole religijne i okultystyczne) ze współczesnymi modowymi trendami. Z tego co zauważyłam, nawet w sieciówkach, zaczęły pojawiać się dodatki, buty czy nawet ciuchy w tym stylu. W dalszym ciągu przeważa czerń, ale jakieś kolorowe dodatki również występują, można kombinować jak się chce ;)
  Fajnie, że gotyk idzie z duchem czasu i pojawiają się nowe jego nurty, wnosi to trochę świeżości do stylizacji i szafy osób, które lubią takie klimaty ;)



                



                                                               http://weheartit.com




















I moja wersja ;) 







~Nymphetamine



środa, 20 sierpnia 2014

Summer '14

Witajcie.
Jestem świeżo po powrocie z tygodniowych wakacji w Pucku, miasta który jest kwintesencją kultury kaszubskiej. Całe miasto jest niewielkie lecz dużo jest ciekawych uliczek i kawiarenek które warto odwiedzić jednak dla osób młodych to nie jest najlepsze miejsce ze względu na brak jakiś tam centrum rozrywek. Jedyne co pozostaje to zwiedzanie placu wolności, niewielkiej plaży nad zatoką pucką oraz przechadzka po molo. Jeżeli ktoś lubuje się w windsurfingu to jest doskonałe miejsce dla tego typu sportów. Puck jest też bardzo dobrym miastem dla rodzin z małymi dziećmi, woda po kostki, cisza, spokój. Bardzo blisko jest do Władysławowa ok. 10 km. Przyznam się, że we Władysławowie byłam pierwszy raz i nie wiem co ciągnie do tego nadmorskiego miasta taką ilość polskich i nie polskich turystów.Dupy nie urywa. Port, jakieś malutkie centrum w którym tak naprawdę gówno jest bo jest to co wszędzie czyli bazar na bazarze, budki z lodami i goframi, cymbergaje itd. Jedyne co daje urok temu miasteczku to chyba port i śmieszna wieża w centrum w której można wstąpić do muzeum motyli i sali iluzji. Ale! ale jadłam tam najpyszniejszą rybę jaką miałam dotychczas okazję jeść nad morzem polskim. To tyle.
Ja trafiłam na pogodę w kratkę, niestety. Jeden dzień na plaży reszta dni na zimnych spacerach po okolicach Pucka. Mieszkałam w Willi Puck, mają pyszne ciasta i pyyyszną kawę! No i ceny przyzwoite.



Kawiarnia na dole wygląda tak jak powyżej. Mega urocze miejsce i urządzone ze smakiem.
Aha, lody orzechowej które sprzedają są genialne! Bo za orzechami samymi nie przepadam.





Zahaczyłam też o puckowy lumpeks XD as always. 
Kupiłam koszulę w kratę która jest teraz moją ulubioną.
Tydzień uważam za udany lecz bez szału. Tak jak wspomniałam to nie miasto dla młodych, rządnych przygód.

Pozdrawiam, Guillotine!